Styl życia i sposób odżywiania są czynnikami wpływającymi na rozwój raka piersi – informują naukowcy z Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem.
Naukowcy twierdzą, że jednej trzeciej zachorowań na raka piersi w krajach zachodnich można byłoby uniknąć, gdyby kobiety jadły mniej i ćwiczyły więcej.
Agencja Badań nad Rakiem wchodzącej w skład WHO oszacowała, że od 25 do 30 proc. przypadków raka piersi ma bezpośredni związek z nadwagą i brakiem aktywności fizycznej.
Badacze twierdzą, że ryzyko raka piersi w większym stopniu zależy od czynników związanych od trybu życia, niż od od genów.
Z badań wynika, że w 2008 roku na raka piersi zachorowało blisko 421 tys. Europejek, a 90 tys. zmarło z jego powodu (w USA odnotowano 190 tys. nowych zachorowań i 40 tys. zgonów). W 2006 roku temu naukowcy obliczyli, że ryzyko rozwoju tej choroby jest o około 60 proc. większe u kobiet otyłych.
W wielu przypadkach na rozwój raka piersi wpływa estrogen, hormon wytwarzany w tkance tłuszczowej. Większa ilość tłuszczu przekłada się zatem na wyższe ryzyko zachorowania. Świadomość tej zależności jest szczególnie ważna dla młodych kobiet, które powinny wcześniej starać się zapobiegać otyłości.
American Cancer Society (ACS) zaznacza, że związek nadwagi z ryzykiem raka piersi jest dość złożony. Choć ryzyko wzrasta u kobiet, które przybierają na wadze w wieku dorosłym, nie zmienia się ono u pań, które miały nadwagę już w dzieciństwie.
Według ekspertów ACS, zmiana trybu życia może pomóc zredukować ryzyko. Zalecają oni od 45 do 60 minut ćwiczeń przez przynajmniej pięć dni w tygodniu i zmniejszenie spożycia alkoholu.